sobota, 30 listopada 2013

Baby robótki ręczne i nie tylko :)

Pozazdrościłam znajomym blogerkom talentu do różnorakich zdolności manualnych. Ania z Zapiecka pięknie szydełkuje, robi kartki, Pragmatyczna Martek szyje cudne zabawki dla swojego Dziedzica. Zainspirowały mnie do wzięcia się za jakieś rękodzieło.
Dodatkowy bodziec do tego to zbliżające się święta. Któregoś samotnego wieczoru uświadomiłam sobie, że to nie tylko pierwsze święta Gutka, ale także nasze pierwsze święta we własnych czterech kątach. Choinkę się zdobędzie, ale ozdób kompletnie brak niestety, a wyjątkowe bombki mają swoją cenę. Czemu więc samemu nie zrobić wyjątkowych bombek?
Wiedzę teoretyczną, całą masę porad i nie ukrywam także inspirację odnalazłam w internecie. Jest tego mnóstwo. Uzbrojona w niezbędny sprzęt i pomysły zaczerpnięte z internetu stworzyłam swoje pierwsze dzieło z masy solnej:
Stojący anioł (instrukcja i inspiracja na blogu http://byfema24.blogspot.com/ )

Ponoć porwałam się na trudne zadanie jak na pierwszy kontakt z masą solną, ale jakoś nie pomyślałam, żeby zacząć od łatwiejszych w wykonaniu płaskich figurek. Trochę mu ręce opadły i jest nieco nieproporcjonalny, ale co tam. Można rzec, że to prototyp. Dołączyły do niego jeszcze dwa stojące anioły, ale nimi pochwalę się jak zostaną pomalowane, polakierowane i zakończone.

No tak anioł fajny, ale nie zawiśnie na choince niestety. Trzeba było poszukać inspiracji na mniejsze ozdoby. Znalazłam skarbnicę wiedzy o ozdobach na blogu: http://sztukaniepowazna.blogspot.com/
I tak powstały nieco mniejsze dzieła, które przyozdobią (może nie tylko moją) choinkę ;)



Mam nadzieję, że znajdę jeszcze chwilę czasu na lepienie i suszenie, a potem na malowanie tego wszystkiego. Chociaż moja choinka w założeniu ma być biała i złota więc najlepiej domalować tylko oczy aniołom, to jednak trochę kolorowych dekoracji nie zaszkodzi. 

Mam nadzieję, że Wam się podoba. Dotąd owszem zdarzało mi się coś robić głównie z papieru jeszcze w studenckich czasach albo malować farbami, ale to moje pierwsze rękodzieło z tego typu materiału.

8 komentarzy:

  1. Woow! Super wyszły Ci ozdoby! Kiedyś próbowałam, ale zabrakło mi cierpliwości w gładzeniu, formowaniu. A u Ciebie sukienki i włosy wyglądają tak naturalnie :-)) piękne są i cieszę się, że i na mojej kolorowej i anielskiej choince zagoszczą ozdoby z masy solnej! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu mam nadzieję, że dotrą w jednym kawałku. Wprawdzie w końcowym efekcie będą jeszcze utwardzane lakierem ale ta nasza poczta taka, że chyba muszę pomyśleć o jakieś porządnie nadmuchanej folii bombelkowej żeby dotarło do Ciebie w całości :D. Właśnie zabieram się za lepienie. Więc będzie jakaś niespodzianka. Hmm a może powinnam o jakimś Candy dla moich wiernych czytelniczek pomyśleć ??

      Usuń
  2. Cukiereczki to to, co wszyscy lubią najbardziej :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tyle, że ja nie myślałam o konkursie a o obdarowaniu kilku osób :) Zobaczymy jak mi pójdzie z lepieniem, a idzie coraz lepiej :)

      Usuń
  3. Pięknie :-) Gratuluję zajęcia łapek :-D
    Cukierczki ;-) czekamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję, że się za to nie wzięłam jak siedziałam z dzieckiem w domu. teraz brak czasu do pracowanie nad szczegółami. Trudno może kiedyś się rozkręcę :)

      Usuń
  4. Śliczne aniołki! Ja zbyt leniwa jestem żeby się zabrać za to a już któryś rok z rzędu myślałam o tym;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale za to nie jesteś leniwa w innych kwestiach. Ja za to za leniwa na ćwiczenia :)

      Usuń