czwartek, 5 marca 2015

O odrze za Odrą i nie tylko

Wiecie co. Gdzie nie wejdę na necie to się ludzie kłócą o szczepienia. Ja pierdolę każdy ma wolny wybór, chce to szczepi, nie chce nie szczepi. Chce to szczepi na pneumo, chce to szczepi na grypę, nie chce nie szczepi na rota, nie szczepi na ospę. Niech każdy robi jak mu intuicja rodzica podpowiada, ale potem nie ma pretensji do nikogo. Zaczynają mnie te dyskusje wnerwiać już. Niech każdy robi jak chce, przecież decyzję podejmują dorośli ludzie, rozumni, wykształceni, czytać potrafią, (teoretycznie) myśleć także potrafią. Po co te dysputy? Ci co szczepią obrażają tych co nie i na odwrót, ci co nie szczepią czepiają się tych co szczepią. Róbta co chceta i bierzcie konsekwencje na klatę. Nikt nikogo z pistoletem przy głowie nie zmusza.
Wybór szczepionki czy to dla dziecka czy dla osoby dorosłej, zakładam, że tak jak w moim przypadku jest podyktowany zaczerpniętą w punkcie szczepień wiedzą, opinią lekarza, ulotką produktu, opinią innych rodziców. Mojemu dziecku nie zafundowałam wszystkich szczepionek, ale na pewne dodatkowe zdecydowałam się świadomie, mając na uwadze, że każde dziecko, ba! każdy organizm inny i niestety NOP może wystąpić. Zresztą patrząc w tych kategoriach to przeczytajcie ulotkę od zwykłych przeciwbólowych jakich wiele w domowych apteczkach i kobiecych torebkach i ryzyko wystąpienia działań niepożądanych takie samo jak w przypadku każdego innego leku, a lista powikłań krótka nie jest. 
Po jaką cholerę się o to kłócić, spędzać czas na obrażaniu rodziców, którzy uważają szczepienia za ważne lub na wyzywaniu od debili rodziców, którzy nie szczepią dzieci? Komu to służy? Jeśli nie chcesz nie szczepisz, jeśli chcesz szczepisz. W tym przypadku nie ma opcji, bo moja racja jest bardziej mojsza niż Twoja. Przemysł szczepionkowy jak każdy inny rządzi się kasą. Tak samo chce zarobić producent szczepionek, jak producent środków na kaca czy na sraczkę. 
WOLNA WOLA, WOLNY WYBÓR z tym, że to takie samo prawo dla każdego i dla tego co chce szczepić i co nie chce.

5 komentarzy:

  1. Czyli rozmawiamy o szczepionkach dodatkowych :-)
    My będziemy dodatkowo szczepić na ospę, bo tak, bo to nasz wybór.
    Szczerze nie rozumiem ludzi, którzy nie szczepią tymi obowiązkowymi, no mają prawo, ale jednak wracają choroby dawno uśpione. Ja bym sobie nie wybaczyła, gdyby Dziedzic miał komplikacje po np. odrze.
    Oczywiście boję się i obserwuje Dziecię po każdym szczepieniu, idąc do ośrodka myślę, czy aby na pewno zdrowy, czy nie będzie efektów ubocznych itd, no, ale szczepię jak i ja byłam szczepiona plus ospa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martek mam takie samo podejście. Temat jest o szczepionkach pgólnie, akurat w moich przykładach padły te dodatkowe, ale nie tylko ich się tyczy wpis. Ja Gustka zaszczepiłam dodatkowo na pneumokoki, ale dopiero jak miał 7 miesięcy i osobno, bo nie chciałam za dużo syfu na raz pakować w jego miesięczne ciałko. Dodatkowo także został zaszczepiony na ospę. Nie zdecydowaliśmy się na meningokoki chociaż nam proponowano na 2 latka, bo to jedna szczepionka, ale nie chciałam. Na rota także nie szczepiłam, bo w otoczeniu te dzieci co miały i tak załapywały rota i kończyły w szpitalu, mimo zapewnień, że przejście rota jest łagodniejsze po szczepieniu.
      Pozostałe obowiązkowe szczepienia mamy zaliczone we wszystkich wymaganych dawkach i przypomnieniach. Przy każdym mówiono mi jakie mogą być objawy NOP, po każdym oglądałam dziecko, sprawdzałam czy temperatura nie rośnie, miejsce po igle nie paskudzi. Zawsze było dobrze, u moich znajomych również.

      Usuń
  2. Fajny tekst :))))
    A tak poza tym, to każdy ma swoje doświadczenie i rozum, nie szczepiłam dzieciaków na ospe (przy Julce to w ogóle jeszcze niewiele się mówiło o szczepieniach) i Julka zniosła łagodnie, Marcin fatalnie. Julki zarażenie rota było straszne i do dzisiaj mam gęsią skórkę więc nawet się nie zastanawiałam szczepiąc Marcina. Wszystkie inwazje rotawiursa w domu zniósł dzielnie i chyba najlepiej z nas wszystkich, więc myślę, że działa. Jak widać, każde dziecko inaczej przechodzi różne choroby, ale mimo wszystko jestem zdania, że podstawowe szczepienia powinny być obowiązkowe, aby chronić dzieci przed niepotrzebnym bólem w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod powyższym zdaniem na temat szczepień obowiązkowych :)

      Usuń
  3. Tak sobie myślę, że już naprawdę zbyt dużo tematów wszędzie związanych z szczepieniem i nie-szczepieniem. I zgadzam się z Tobą, są szczepienia, których nie powinno się pominąć i takie, które rodzice powinni sami wybierać czy też decydować o nich. Każdy ma swoją wiedzę i mam nadzieję, że opiera się w swoich wyborach na niej a nie na jakich niesprawdzonych doniesieniach pseudo-naukowców.

    OdpowiedzUsuń